Nieszczęśliwy uraz oka oraz zrządzenie losu spowodowały, że trafiłem do Kliniki Okulistycznej przy Pomorskiej Akademii Medycznej na Pomorzanach w Szczecinie. Od pierwszej chwili pobytu mój optymizm i nadzieja rosły z minuty na minutę. Dziękowałem Bogu, iż trafiłem pod opiekę zwykłych – niezwykłych ludzi. Chciałbym przedstawić skład perfekcyjnie działającego personelu oddziału okulistycznego, który otoczył mnie matczyno – ojcowską opieką.Ze względu na szacunek i szanowanie prywatności postanowiłem nadać bohaterom przydomki które proszę potraktować z dużą dozą humoru. DREAM TEAM Pani prof. Danuta
„Królowa Matka” –
drobna kobieta o wielkim sercu i skromności, która wydała na
świat perfekcyjnie działający organizm, jakim jest personel
oddziału okulistycznego. Cały zespół lekarski to ludzie niezwykle życzliwi, skromni, uprzejmi, o bardzo wysokiej kulturze osobistej. Przed przyjazdem do kliniki miałem obawy, że trafiając w środowisko ludzi z wysokimi tytułami naukowymi będę miał do czynienia z ludźmi zarozumiałymi, którym „woda sodowa uderzyła do głowy”. Jednak każda chwila spędzona na oddziale powodowała, że czułem się coraz bardziej jak zwykły człowiek, wśród zwykłych ludzi. Podczas kontaktów z lekarzami utwierdziłem się w przekonaniu, że kulturę osobistą i stosunek do człowieka „wysysa się z mlekiem matki”, a nie uczy na studiach. „Aniołki Wojciecha” – sympatyczne, wesołe dziewczęta, które ciężki zawód pielęgniarski wykonują z największym poświęceniem. Siostra Izabela
„Siostra – Matka” –
oddziałowa i szefowa wszystkich pielęgniarek. Panie personelu pomocniczego – Pani Ala, Ula, Ewa, Ewa, Jola – cudowne kobiety, które choćby podały zwykły twaróg, smakowałby jak „twarożek babuni”. Trudno również nie wspomnieć cudownych dziewczyn z Bloku Operacyjnego. Ich serdeczność,poczucie humoru rozluźniały mnie do tego stopnia że zapominałem w jakim celu mnie tam zawożono. Ne ukrywały swojego feminizmu co jednak w żadnym stopniu nie odbijało się na stosunku do mężczyzn :)Miałem przyjemność gościć u nich dwukrotnie,a do drugiego zabiegu jechałem w pełni wyluzowany,bo wiedziałem,że zanim Pan docent mnie zoperuje,będzie chwilka żeby się z nimi „podroczyć”.Niestety mimo wielkich wysiłków i zabiegów wywiadowczych nie zdobyłem ich imion. Z identyfikacją również miałbym kłopoty,bo z powodów proceduralnych dziewczyny były po prostu zamaskowane :) Starałem się jak najrzetelniej zdobyć imiona wszystkich ludzi którzy otoczyli mnie wielką opieką,więc jeśli kogoś pominąłem-serdecznie przepraszam. |
Mimo kłód jakie pod nogi Służby Zdrowia rzuca państwo polskie,ludzie z Kliniki wykonują swoje powołanie z największym poświęceniem i oddają dużą część siebie niosąc pomoc,nadzieję i radość ludziom w potrzebie. Według mnie NFZ jako grupa przestępczości zorganizowanej potrafi jedynie ściągać haracze. Podczas rozmowy z Panią profesor dowiedziałem się,że mimo początku roku NFZ już zalega z płatnościami za leczenie. Nigdy nie będzie dobrze w kraju w którym szybciej dostosowuje się więziennictwo do standardów europejskich,Służbę Zdrowia pozostawiając samą sobie. Niestety w dzisiejszych czasach więźniowie mają większy komfort niż uczciwi ludzie których los skierował do szpitali. Stan wielu szpitali jest niestety wynikiem wielkich dylematów jakie mają ich kierownictwa-wyremontować oddział czy w to miejsce wyleczyć jeszcze kilku pacjentów. Kończąc ten smutny akcent mam nadzieję,że kiedyś tym wszystkim na górze będzie dane próbować się dostać do lecznictwa po linii zwykłego człowieka. |
Na szczęście wdzięczność i pamięć są zjawiskami niematerialnymi dzięki czemu nie poddają się upływowi czasu. W moim sercu na zawsze pozostaną wspaniali ludzie jakich miałem szczęście i przyjemność spotkać w swoim życiu podczas pobytu w Szczecinie. Kochani moi-dziękuję Wam za każdą chwilę pobytu w Klinice. Przywróciliście mi wzrok,nadzieję i optymizm. Dzięki wam na nowo spojrzałem w przyszłość i utwierdziłem się w przekonaniu,że nie ma nic piękniejszego jak dawanie części siebie innym ludziom. Pamięć o Was będzie w moim sercu do końca mojego życia. Jeszcze raz serdecznie dziękuję-dozgonnie wdzięczny Andrzej Dłubała Chciałbym Wam zadedykować piękną ponadczasową piosenkę która zawsze będzie mi się z Wami kojarzyła.
|