czekaj
4

Środa 1 września

Pobudka o 9:00-pierwsza noc którą przespałem jak zabity;czyżby zbawienny nadmorski klimat? Po lekkim śniadaniu wziąłem aparat i wyszedłem z pokoju z myślą żeby sfotografować aleję cyprysową prowadzącą do Rybacze. Spacer zakończyłem w oddalonej o 3 km w stronę Małoreczenskoje prawosławnej cerkwi pod wezwaniem Św. Mikołaja. Cerkiew jest połączona z Memoriałem poświęconym ofiarom katastrof morskich. Pierwszy raz w życiu przekroczyłem próg prawosławnego obiektu sakralnego. W rażenia bardzo pozytywne szczególnie zwyczaj zapalania świeczek intencyjnych. Widniała tam również tablica poświęcona ofiarom okrętu Kursk. Wokół cerkwi i muzeum wiele kotwic opatrzonych tabliczkami z nazwą okrętu,jego kapitana i daty jego zatonięcia. Drogę powrotną postanowiłem skrócić schodząc z jednego poziomu drogi na drugi stromymi zboczami po skąpo wydeptanych ścieżkach. Mijałem wiele dzikich biwaków i niestety wokół namiotów wiele śmieci.

mój Krym

Cerkiew św. Mikołaja Krym

Po powrocie tłumaczyłem się gęsto rodzince z tego gdzie przepadłem na 3 godziny. Środę postanowiliśmy poświęcić na plażowanie i dalsze poznawanie punktów gastronomicznych i handlowych w wiosce. Sprawdzamy ceny zaczynamy się orientować że im dalej od plaży tym tańsze winogrona,inżyry (krymska odmiana fig),arbuzy i melony. Po poobiedniej sjeście postanawiamy eksplorować wschodnią część plaży i wybrzeża w okolicach Rybacze. Duże wrażenie na wszystkich robią zróżnicowane formy geologiczne. Dosłownie co kilkadziesiąt metrów skały a raczej ich budowa zmieniają się jak w kalejdoskopie. Warstwy litej skały przeplatają się z warstwami iłów. Taka budowa daje pole do popisu wodzie spływającej wiosną z gór która rzeźbi w ścianach skalnych przeróżne kształty na tle których nie omieszkaliśmy się fotografować.

czekaj

  

  Im dalej od głównej plaży tym brudniej a to za sprawą dzikich biwaków i ludzi na nich zamieszkujących. W morzu coraz więcej głazów,skał-widoki zapierające dech w piersiach.

Wycieczka zajęła nam w sumie 3 godz..Środa była jedynym dniem pochmurnym w trakcie całego 9-cio dniowego naszego pobytu na Krymie. Po południu krótka narada z Wiktorem i wysłuchanie jego propozycji odnośnie ewentualnych wycieczek które można wykupić za kwotę 160-210 hrywien. Wśród wielu różnorodnych propozycji wybieramy wycieczkę: Ogród botaniczny w Nikicie,delfinarium w Partenicie (marzenie dzieci pływania z delfinami czas było spełnić) i nocną Jałtę. Frapuje mnie cena pływania z delfinami ale informacje od Wiktora czy Katji-dziewczyny na ulicy sprzedającej właśnie wycieczki-są bardzo rozbieżne. Jao że się słowo rzekło a kobyłka u płota nie będzie oszczędzania tylko po prostu zapłacę tyle ile to będzie kosztowało. Wybrana przez nas wycieczka kosztowała 170 hr w tym bilety wstępu do Ogrodu botanicznego i przedstawienie w delfinarium. Za wycieczkę dla Katji płacę z góry a w zamian dostaję wypisany bilet z którym nazajutrz wsiądziemy do mikrobusu który nas zabierze w podróż. Wiktor odradził nam indywidualny wyjazd do Jałty m.in. z powodu wysokich cen parkingów strzeżonych (25 hr/godz.) i ogólnych kłopotów z zaparkowaniem. Ja do tego dorzuciłem argument jeszcze nie naprawionego wahacza w Mondku.


Rybacze

Aleja cyprysowa na początku Rybacze

<<    <Back    Next>   >>