czekaj
8

Sobota 4 września

Po wczorajszych nerwach i pracy nie miałem ochoty wymyślać jakichś eskapad po Krymie. Chciałem po prostu poleniuchować,poleżeć na plaży,popływać w ciepłych wodach morskich i przygotować się do zaplanowanego niedzielnego wyjazdu do Sudaku. Już w założeniach przed wyjazdem na wakacje to miejsce było dość ważnym miejscem które chciałem odwiedzić.

Tak wiec po zadziwiająco późnej pobudce bo ok.10:00 skonsumowałem słodka bułeczkę z mleczkiem i poszedłem na spacer w oczekiwaniu aż reszta rodzinki przygotuje się do wyjścia na plażę. Na straganach potaniały winogrona i tak czarne odmiany Mołdowa i Muskat spadły do 10 hr a biała do 14 hr. Generalnie i tak w przeliczeniu na złotówki nie było to aż tak strasznie tanio,bo 4zł za winogron który rósł nieopodal w winnicach to według mnie cena była trochę za wysoka. Ale jedno trzeba oddać-to nie ten winogron jaki kupujemy w polskich marketach-winogron prosto z winnic było nieporównywalnie słodszy i smaczniejszy. Mimo iż Rybacze nie było jakąś wielką metropolią (poza sezonem żyje tu kilka tysięcy ludzi) to muszę powiedzieć że kupić można było wszystko. Podchodząc od strony hobbystycznej muszę powiedzieć że karty pamięci mogłem kupić w kilku miejscach-nawet na straganach z drobnymi pamiątkami.

Morze Czarne

Charakterystyczny widok-suszone ryby

Był również sklep w którym oferowano kilkanaście modeli aparatów od najprostszych małpek po dość rozbudowane super zoomy. Niestety przeważał Nikon,choć byli również przedstawiciele innych marek: Sony,Samsung,Olympus czy Pentax. Co chwilkę stoiska z winem na „rozliw” a Krym ma się czym pochwalić bo wino wytwarzane jest tu w kilku miejscach jak Koktabel czy Massandra. Sklepy spożywcze oferowały naprawdę duża różnorodność artykułów a ceny np. mięsa nie odbiegały od tych znanych z naszych sklepów. Najbardziej zdziwiła mnie cena mleka 8hr. Dodam że we Lwowie cena była podobna. Jak by nie liczyć litr mleka w worku to równowartość 3,20 zł-drogo a przecież Ukraina ma takie dobre ziemie, Krym również został nawodniony kanałem z Dniepru. Po rozmowach okazało się że akurat przyczyną słabej gospodarki rolnej na Krymie jest fakt wysiedlania przez Stalina Tatarów. Historia tego półwyspu jest bardzo bogata i burzliwa gdyż przechodził z rąk do rąk. Po II wojnie światowej,Stalin za karę kolaboracji z Niemcami, rozpoczął czystkę polegającą na wysiedlaniu tatarów krymskich. Skutkowało to napływem różnego pokroju społeczności na półwysep. Nie byli to jednak ludzie którzy potrafiliby zagospodarować ziemię i uprawiać ją. Tak właśnie poznałem przyczynę wysokiej ceny mleka. Zaobserwowałem niejako dwa typy sklepów spożywczych które różniły się wystrojem,zaopatrzeniem, stosunkiem personelu do klientów i sposobem liczenia należności. Te pierwsze sprawiały wrażenie spółdzielczych? Personel niezbyt wylewny w stosunku do klientów,towarów jakby troszkę mniej na pólkach a to co je odróżniało od innych to liczydła. Tak właśnie-przy każdym stanowisku do kasowania oprócz kalkulatora było takie stare drewniane liczydło na którym w tylko sobie znany sposób,ekspedientka sumowała nasze zakupy. Na moje pytanie odpowiedź padła dość logiczna-niech pan spróbuje coś kupić w innym sklepie jak akurat nastą pi przerwa w dostawie prądu. Poniekąd pani sprzedawczyni miała rację,bo w dzisiejszych czasach elektronicznych wag,kas fiskalnych czy kalkulatorów brak prądu paraliżuje działalność placówek handlowych. Drugi rodzaj sklepów to te jakie znamy z naszych miast i osiedli-wszystko jest a ceny czasem nawet niższe jak w tych „spółdzielczych”. Asortyment alkoholi wprowadza w osłupienie kogoś takiego jak ja-nie dość że regały są dość obszerne to w dodatku różnorodność jest naprawdę imponująca. Samego Niemiroffa naliczyłem 8 odmian. Ale że nie piję alkoholu to ten widok wywarł na mnie wrażenie estetyczne bo trzeba przyznać że Ukraińcy potrafią ładnie pakować alkohole-ach te butelki i te kolorowe etykiety. Różnorodność wyrobów cukierniczych jest również jest duża,ciastek ciasteczek od wyboru do koloru a w razie wątpliwości co do wyboru często usłyszymy „a no paprobujcie”-i jest to naprawdę częsty zwrot w sklepach. Zanim zdecydowaliśmy się na zakup Kiełbasek Lwowskich również usłyszeliśmy ten zwrot.

Mój krym

Pierwsze danie-bardzo smaczny i sycący barszcz ukraiński

Tak więc podsumowując-z głodu czy braku różnorodności produktów żywnościowych na Krymie nie umrzemy :) Napojów i różnych gatunków piw również bez liku-moim ulubionym napojem był(a) Limonad. Ceny różne,część towarów tańsza a część droższa jak u nas. Najciekawsze jest to że ceny półproduktów takich jak mięso czy ziemniaki nie pozwalają zjeść tak tanio jak w „Stałowej”. Średnio za obiad zapłacimy ok.25-30 hrywien co pozwoliło by nam kupić zaledwie pól kilograma jakiejś kiełbasy. Kolejny dzień i kolejny Kafe-Bar ale obiady wszędzie są smaczne 1 miejsce w rankingu popularności zajmuje w rodzinie płow (ryz z warzywami i z mięsem) do tego bierzemy jakąś sztukę mięsa no i oczywiście bezapelacyjnie świeżo smażoną czernomorską rybę. Wzbudzamy lekkie zdziwienie wśród obsługi jedząc mięso z płowem w którym już i tak jest mięso,no ale co kraj to obyczaj a ja jestem typowym mięsożercą.

Mój krym

W każdym lokalu było przynajmniej jedno miejsce dla Muzułmanów

Podwieczorki to oczywiście owoce a najczęściej winogron i inżyry. Kolacje lekkie ale również z dodatkami mięsnymi czyli: Samsa, Cziburek,Szaurma czy szaszłyki z baraniny. Ostatni raz baraninę jadłem kilkanaście lat temu a okazuje się bardzo smacznym,kruchym i delikatnym mięsem. Po zakupie tiubietiejki,jedzenie tatarskich potraw i opalenizna wzbudziły podejrzenia Wiktora czy ja oby nie chcę przejść na Islam. Moja odpowiedź była krótka-jesteś wśród wrony więc kracz jak i one :)

Tradycyjna już wieczorna rozmowa z Wiktorem i Marianem zakończyła dzień poświęcony na odpoczynek w najczystszym tego słowa znaczeniu. Jutro Sudak.

Morze Czarne

Większość restauracyjek była usytuowana naprzeciw plaży oczywiście z widokiem na morze

Rybacze Morze Czarne

Świeże bułeczki i inne smakołyki były dostarczane systematycznie do późnego wieczora

<<    <Back    Next>   >>